Informator Izby Adwokackiej w Warszawie

Sala Dziekana już im. adw. Macieja Dubois

31 maja br. w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie odbyła się uroczystość nadania gabinetowi Dziekana ORA w Warszawie imienia adw. Macieja Dubois. Uroczystość była okazją do wspomnień i kolejnego uczczenia pamięci tego wspaniałego Człowieka i Adwokat, wieloletniego Dziekana ORA w Warszawie (w latach 1971-1989).

Na uroczystości zgromadzili się przedstawiciele najbliższej rodziny adw. Macieja Dubois, wśród nich m. in. syn – adw. Jacek Dubois z dziećmi i żoną. Ponadto przedstawiciele NRA, wśród nich m.in. prezes NRA adw. Jacek Trela, sekretarz NRA adw. Rafał Dębowski, adw. Anisa Gnacikowska, Z-ca Sekretarza NRA. Wśród zgromadzonych byli także obecni m. in. były prezes NRA adw. Czesław Jaworski oraz adw. Anna Sobcińska-Lorenc – Honorowa Przewodnicząca Zarządu Koła Seniorów przy ORA w Warszawie.

W uroczystości wzięli udział także liczni przedstawiciele ORA w Warszawie, z adw. Mikolaj Pietrzak – Dziekanem ORA w Warszawie na czele, prezes Sądu Dyscyplinarnego – adw. Witold Kabański oraz wielu znamienitych gości spoza środowiska adwokackiego, wśród nich m.in. autor wywiadu rzeki z adw. Maciejem Dubois „ Adwokat Rozmowa o życiu w ciekawych czasach” – Michał Komar.

Gości przywitał Dziekan ORA w Warszawie, podkreślając, że to dla niego ogromy zaszczyt i przyjemność móc brać udział jako Dziekan w tak wyjątkowej zarówno dla niego osobiście, ale także członków środowiska adwokackiego uroczystości. Następnie zbierali głos zaproszeni goście, podkreślając wyjątkowa rolę, jaką odegrał adw. Maciej Dubois zarówno w historii warszawskiego samorządu, jak również w kształtowaniu wizerunku adwokata jako profesjonalnego pełnomocnika.

Przypomnijmy, iż adw. Maciej Dubois (urodzony 4 czerwca 1933 roku w Warszawie) był znanym i cenionym warszawskim adwokatem. Studia rozpoczął w 1951 roku na Wydziale Prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Po obronie pracy magisterskiej pracował w Zrzeszeniu Prawników Polskich, by potem rozpocząć trzyletnią aplikację adwokacką. Jako adwokat bronił w procesach politycznych w okresie stanu wojennego. Był obrońcą w procesie Konfederacji Polski Niepodległej. Stawał także przed sądem w głośnych procesach, reprezentując m.in. Adama Humera i Lecha Grobelnego.

Był cenionym patronem, wśród wielu aplikantów adw. Dubois, był również Krzysztof Piesiewicz, adwokat, scenarzysta, polityk.

Przez całe życie zawodowe adw. Dubois zaangażowany był w działalność samorządową. W latach 1971-1989 pełnił funkcję dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. W okresie 1989-1992 był wiceprezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Był też sędzią Trybunału Stanu (1989-1990). W roku 1989 został przewodniczącym Społecznej Komisji Pojednawczej, powołanej do przywracania powołanej do przywracania do pracy osób zwolnionych z pracy za działalność polityczną i związkową w latach 1981-1989.

Odznaczony Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i odznaką „Adwokatura Zasłużonym”.

W 2012 roku ukazał się wywiad-rzeka z adw. Maciejem Dubois, przeprowadzony przez Michała Komara, pt. „Adwokat. Rozmowa o życiu w ciekawych czasach”. Adw. Dubois mówił m.in., że Adwokatura to piękny zawód, dlatego, że jest wolny, a u podstaw tej wolności leży odpowiedzialność, odwaga i pewność celu. Wspominał dzieje swojej rodziny, której przodkowie pochodzili z Francji. Nietypowe w Polsce nazwisko było powodem wielu pomyłek, które z czasem przerodziły się w chętnie opowiadane przez mecenasa anegdotki. Błędnie zapisane nazwisko adw. Dubois widnieje w wielu protokołach sądowych – Gibuła, Bibuła, Dybuła… Ojciec adw. Dubois, Stanisław, został rozstrzelany w obozie Auschwitz w 1942 roku. W książce adw. Dubois opowiada o swojej karierze, głośnych procesach, w których był obrońcą, o realiach powojennej Polski.

Mówił także: „Mimo, że z pracą samorządową rozstałem się dawno temu i od siedmiu lat nie prowadzę praktyki, wciąż spotykam się z życzliwą pamięcią. (…) Wielkim momentem w moim życiu były uroczyste obchody dziewięćdziesięciolecia adwokatury warszawskiej. W czasie akademiii w Filharmonii Narodowej (ówczesny) dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej adwokat Ziemisław Gintowt wymienił w przemówieniu moje nazwisko. Po prostu wymienił, bez żadnych komentarzy. I wtedy cała sala wstała, gotując mi długą owację na stojąco… Gdyby mi przyszło żyć jeszcze raz, poszedłbym tą samą drogą”.

Wyznał także, że na emeryturze co noc śni o sali sądowej.